Błażej w szkole robi budyń kokosowy |
Jak tam u Was, już w miarę normalnie?
U nas lepiej. Błażej wrócił do szkoły. To dla nas ogromna zmiana, bo on potrzebuje opieki przez cały czas, nie bardzo umie sam się sobą zająć i dla wszystkich nas to bycie ze sobą non stop było trudne.
Oczywiście szczególnie dla Błażeja, dla którego pandemia jest totalną abstrakcją i rozumiał z tego czasu tyle, że szkoła zniknęła.
A takie zapadnięcie się szkoły pod ziemię to dla Błażeja jeden z największych dramatów, jaki mógł go spotkać.
Bo jak wiecie, Błażej kocha szkołę.
Ma teraz jednego kolegę w klasie. Tak, jest ich tylko dwóch. Ale obaj potrzebują masę pomocy i jeszcze więcej uwagi, więc jest to przyjazna liczba. W szkołach specjalnych klasy mogą mieć maksymalnie czworo uczniów.
Ale teraz jest ich dwóch, no i trzy panie oczywiście.
Ciężko mu się ze szkoły wraca, a że rzucił popołudniową drzemkę to wychodząc ze szkoły już zaczyna za nią tęsknić aż do kolejnego poranka. Tak, tak, weekendów Błażej nie rozumie i bez problemu zgodziłby się na ich likwidację.
W szkole rysują, malują, uczą się jeść, pić, a wszystko pod czujnym okiem specjalistów od komunikacji alternatywnej.
Budynek szkoły mimo że już w wieku lekko podeszłym jest doskonale przystosowany do potrzeb uczniów. A uczniowie są różni i każdy ma trochę inne wymagania.
Jest winda, podnośniki, toalety w odpowiednich rozmiarach i ze wspomagaczami.
Szkoła specjalna to właściwie taki mikroświat oparty na specjalnych potrzebach.
Tutaj to właśnie budynek, klasy, nauczyciele, program i cokolwiek co jest częścią szkoły jest dostosowane do uczniów. Nie odwrotnie.
I tutaj wkracza Strategia na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami.
Szczegółów na razie nie ma, ale chodzą słuchy, że w ramach edukacji włączającej mają zostać zlikwidowane szkoły specjalne.
A uczniowie mają chodzić do szkół rejonowych. Oczywiście idea ładna, tak to podobno działa w Skandynawii.
Ale.
Jak dużo czasu i pieniędzy trzeba by było włożyć żeby wyremontować budynki, zorganizować klasy i stworzyć miejsca przyjazne dzieciom z niepełnosprawnościami?
No na bank więcej niż to, na co nas stać.
To się teraz nie może dobrze udać, po prostu. Nie znam nikogo, kto zna szkoły specjalne żeby podobał mu się ten pomysł.
Trzymajcie kciuki, żeby Błażejowi nie zabrali szkoły.