Błażej bardzo szybko doszedł do siebie po wycieczce do Munster. W środę było cewnikowanie serduszka, a w we wtorek poszedł już do przedszkola. Właściwie mógłby już w poniedziałek, ale to byłoby chyba zbyt szalone.
Podczas zabiegu zostało zamknięte jedno z niepotrzebnych naczyń obocznych w serduszku i wszystko wskazuje na to, że było to potrzebne. Błażej czuje się dobrze i ma dużą ochotę na różne zajęcia – nawet na rehabilitację!
Plan dnia Błażeja wygląda tak, że od ósmej do trzynastej jest w przedszkolu, potem drzemka, a następnie zajęcia – rehabilitacja (pionizowanie w tzw. „pająku”), nauka chodzenia z chodzikiem, zajęcia logopedyczne albo ulubiona hipoterapia. Oczywiście wszystko z tlenem – dzięki Ci techniko i elektorniko za przenośne koncentratory!
I plan jest taki, żeby Błażej w takim stanie wytrzymał przynajmniej do końca roku. Jeśli cokolwiek będzie się działo – wracamy do Munster. Doglądamy więc, sprawdzamy, rozrzedzamy krew i mamy nadzieję, że Błażejek będzie grzeczny:)