Błażej i samodzielne picie

Mimo że jest Tłusty Czwartek dzisiaj nie będzie o jedzeniu. Ale pojawi się temat z tej samej dziedziny, mianowicie – picie. Błażejkowa historia spożywania picia jest długa i pokrętna. Od urodzenia do trzeciego miesiąca życia był karmiony sondą i nie ćwiczył ani ssania ani połykania. 
Błażej z sondą
Potem przez chwilę pił ładnie, chociaż tylko zagęszczone mleko, potem znów sonda. Kiedy półtora roku temu ostatecznie (jak na razie) pozbył się swojej noskowej rurki to przez kilkadziesiąt miesięcy nie pił nic. Jadł tylko rzeczy o konsystencji papki z ugotowanych jabłek. Potem pił tylko przy pomocy strzykawki. Jednak kiedy został przedszkolakiem przyglądał się jak koleżanki i koledzy piją herbatę do śniadania i kompot do obiadu. I udało się! Błażej wszedł na kolejny etap! Teraz bardzo dzielnie i chętnie pije z kubka, jak zwykły chłopiec!
Oczywiście jeszcze nie samodzielnie, ale bardzo intensywnie ćwiczymy, żeby mógł osiągnąć kolejny stopień wtajemniczenia.  
I znowu chcemy się pochwalić 🙂 Błażejkowe pomoce do nauki samodzielnego picia:

tak, tak – to żabka:) A ten kubek – ulubiony

@Wszechświat Błażeja 2021