Błażej i zwyczajna część grudnia

Po spotkaniach z Mikołajami i emocjonującym koncertem wróciliśmy do zwykłych obowiązków. Błażej, odpukać, jest zdrowy, mimo że wielu kolegów z przedszkola choruje, a Błażej jako jedyny z grupy chodzi na zajęcia. I ma dla siebie trzy panie, dużo ćwiczy, chodzi na zajęcia logopedyczne. Poprawia też swoje umiejętności smakosza i ostatnio pił z paniami gorącą czekoladę i jadł babeczkę. A w domu nadal tylko kaszki i przecierane owoce. Ok, ostatnio zjadł jajecznicę, ale to tylko wyjątek w regularnym odmawianiu jedzenia domowego. 
Błażejek odwiedził panią okulistkę. Trzeba było poczekać aż zadziałają krople i Błażej zgodnie ze swoimi dyktatorskimi zapędami zignorował konwenanse i po krótkiej awanturze poszedł spać. Tak oto, w poczekalni:
Na szczęście oczy prawie idealne, więc wybaczam:)
W tym tygodniu wybieramy się jeszcze do neurologopedy, żeby dał nam jakieś wskazówki, jak wspomóc Błażeja w gryzieniu. Tak, wiem, w przedszkolu sobie dobrze radzi, no ale może dostaniemy jeszcze jakieś podpowiedzi.
Poza tym w porządku, na razie staramy się nie myśleć o nieuchronnie zbliżającym się styczniu i wyjeździe.

@Wszechświat Błażeja 2021