Idzie jesień a Błażej z radością rozpoczął rok przedszkolny. Sierpniowy pobyt był w tymczasowych grupach, z innymi paniami. Teraz Błażej będzie w jednej gromadzie z trzema koleżankami – znanymi już Julką i Gabrysią i z nową Anią. Dzisiaj dziewczynek jeszcze nie było, więc Błażej był z wizytą u kolegów i podobno aż podskakiwał na wózku z radości. Cztery dni bez przedszkola (bo w czwartek i wpiątek nie było zajęć) to zdecydowanie za długo.
W tym roku obiady w przedszkolu będzie spożywał takie same jak koleżanki. Potwierdza się, że są lepsze niż gotowane przeze mnie:) Dzisiaj na przykład zjadł zupę i mięso z drugiego dania. A dla porówniania – w weekend w domu zgodził się tylko na kaszki i dania ze słoiczków. Kategorycznie odmówił zjedzenia pysznej domowej zupy kalafiorowej.
Co do zbiórki to idzie ona powolutku, ale do przodu. Jeszcze nie mogę zdradzić szczegółów, ale jedna z Fundacji zorganizuje charytatywny bieg dla Błażeja. Dam znać, gdy będę wiedziała więcej. A poza tym nadal wysyłamy prośby gdzie się da. I czekamy na rezultaty:)
A poniżej – sobota na mieście:
Szykowanie się do wizyty u babci i dziadka:
Pierwszy dzień września: