Błażej i wirusy – kolejne starcie

Dopadł nas jakiś paskudny wirus. Mnie i Błażego dopadł. Bła ma zapalenie krtani, okropnie kaszle i musi przez to siedzieć w domu. Ja podobnie, ale tak bardzo nie tęsknię za dziećmi i zabawami w przedszkolu jak on. Oczywiście przepadła wizyta u okulisty i eeg głowy, ale co tam – nadrobimy!
Jest już lepiej, więc mam nadzieję, że w poniedziałek będziemy mogli wrócić do normalnego trybu życia. I jednocześnie bardzo dziękujemy Babci Grażynie za przejęcie opieki nad nami obojgiem, gotowanie, sprzątanie, a głównie za karmienie i zabawianie Błażucha.
Próbujemy zapewnić chłopcu jakieś rozrywki na poziomie, ale różnie to bywa z jego chęciami. Na pewno można powiedzieć, że nową ulubioną zabawą jest stawianie kropek i dziwnych znaków na papierze za pomocą kredek.

@Wszechświat Błażeja 2021