Ze staniem u Błażeja to jest tak, że ze mną owszem stał, ale tylko w pionizatorze. Kiedy natomiast próbowałam nakłonić go do samodzielnego postania, od razu uginał kolana. Całym sobą pokazywał, że on co najwyżej może powisieć trochę nad ziemią. A sam stał tylko, gdy był postawiony przez panie rehabilitantki.
Za to od kilku dni zgadza się na coś takiego, jak poniżej. (Tak, tak, wiem, że to nie jest idealna postawa i nie powinien się opierać na łokciach…ale przynajmniej nie ugina kolan!)
Dziękujemy za wszystkie oddane głosy konkursowe!