poniedziałek

Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują:)
Wezwali torakochirurga, który nakłuł „to coś”, wypłynął płyn, czysty, bez krwi, więc założyli dren i po zawodach:)
Płyn poszedł do badań bakteriologicznych, a Błażej wrócił już ekstubowany, zadowolony na „półintensywną”.
Teraz prosimy trzymać kciuki za to, żeby żadne paskudne bakterie nie wlazły znów przez dren, ani przez wkłucie centralne, którego niestety Bła się dorobił. Już mu nie ma gdzie w żyłki wkładać wenflonów.
Ale Błażej zadowolony, uśmiechnięty, pobawił się.
Czekamy żeby płucko, które było odkształcone od płynu, wróciło do siebie. Będą wszystko obserwować.

@Wszechświat Błażeja 2021