Błażej nadal mocno zmęczony, ale jeszcze tylko dwa dni intensywnych ćwiczeń przed nim. To, co już widać, gdyby ktoś pytał o postępy, to wzmocnienie nóżek. Nie umiem tego profesjonalnie opisać, ale czuję, że są sprawniejsze, silniejsze, jakby bardziej „działały”, nawet, jeśli służą do obracania się na leżąco w łóżeczku. Pani rehabilitantka potwierdziła moje obserwacje i też widzi różnicę. Błażej ładnie stoi, siedzi, nawet chodzi, oczywiście w odpowiednim osprzęcie. A jeśli już o tym mowa, chyba przymierzymy się do takiego kosmicznego urządzenia. Właśnie w tym Błażej porusza się tutaj, a jak go podglądałam, to robi wrażenie, nie tylko z powodu mobilności, ale też jaki jest wysoki!
Poza tym wzmacnia się też siedzeniowo, na co dowody poniżej.