Błażej robi postępy. Codziennie ćwiczy podnoszenie głowy, leżąc na brzuchu na podłodze. Doskonale przewraca się z boku na bok i dopracowuje alternatywne, Błażejkowe metody przesuwania się w kierunku, gdzie tylko ma ochotę. Najchętniej w stronę pilota. Poza tym potrafi siedzieć kilka minut, kiedy na kanapie odlepi się od podparcia.
A podczas spacerów dużo ludzi się do niego uśmiecha. Nie wiem, czy to będzie próżność jeśli stwierdzę, że najprawdopodobniej jest bardzo ładny nie tylko dla mnie.
A wracając do ćwiczeń, oto jak szalony polowacz na piloty stoi, tylko troszkę wspomagany.
Na trzecim zdjęciu patrzy na tatę, prosząc wzrokiem o ratunek;)