Możemy już oficjalnie podziękować za trzymanie kciuków, chwilowo można dać im odpocząć:) Cewnikowanie przebiegło bez sensacji, Błażej był bardzo dzielny, śmiał się do anastazjologa do samego końca, wiem, bo widziałam:) a potem smacznie spał, teraz powoli dochodzi do siebie. Wyniki idą do kardiochirurgów i zobaczymy, co dalej.