Moda na postanowienia noworoczne nie ominęła także Błażeja. Jakie więc ma plany?
Po pierwsze.
Podobnie jak rok temu – czekamy na operację. I to najtrudniejsze i najważniejsze zadanie na ten rok. Wiele rzeczy odkładamy na „jak wrócimy z Munster”, nie planujemy na przykład turnusu rehabilitacyjnego. Trudno powiedzieć, ile tym razem czasu Błażej będzie potrzebował na regenerację. Nada czekamy na dokładny termin przyjęcia do szpitala, spodziewamy się wyjazdu w marcu.
Po drugie.
Oczywiście nie zaniedbujemy z powodu operacji bieżących celów Błażejka. Dobrze by było, gdyby nauczył się pić znowu jak człowiek i zrezygnował z pomocy strzykawki.
Po trzecie.
Jedzenie, gryzienie, nowe faktury potraw. Może samodzielnie zjedzony banan? Albo kromka chleba? Na razie są z tym duże problemy, Błażej nadal radzi sobie tylko z mocno rozdrobnionym i papkowatym jedzeniem.
Po czwarte.
Chodzenie – z balkonikiem oczywiście. Tutaj głównym problemem jest niewydolność krążenia, czyli raczej przekładamy to na „po powrocie z Munster”. Ale ćwiczymy codziennie.
Po piąte.
Komunikacja. Każdego dnia stajemy na głowie, żeby coś się w tym temacie ruszyło. Na razie nadal ciężko, ale cel jest.
Zaraz post zostanie wydrukowany, powiesimy go na lodówce i pozostanie nam powoli odhaczać kolejne zrealizowane punkty.
Błażej trzyma też kciuki za wasze postanowienia!:)