Błażej i szaleństwo piasku kinetycznego

Dzisiaj będzie o piasku kinetycznym. Od jakiegoś czasu interesujemy się integracją sensoryczną i jej zaburzeniami. Błażejek ma sporo deficytów w tym zakresie, ale dzięki zabawom sensorycznym jest już dużo lepiej. Na przykład nadwrażliwość na zapachy. Odkryliśmy ją na turnusie w Michałkowie, podczas zajęć dogoterapii.  Nasz kawaler miał ochotę wymiotować, gdy czuł zapach karmy dla pieska. Od tego czasu dostawał do wąchania różne zapachy. Naturalne jak sok z cytryny, czy czosnek i syntetyczne olejki do ciasta. I właściwie nie wiadomo kiedy – pomogło! Na następnym turnusie karmił pieska bez problemu.
Podobnie było z nadwrażliwością na dotyk, dziwne faktury. Nie ma w tym jednak nic dziwnego skoro znał w dotyku głównie plastik.
Teraz mamy w głowie to co najważniejsze: zdrowy czterolatek już samodzielnie poznaje świat, wkłada rękę do kałuży, chodzi boso po trawie i jeśli znajdzie  krem do twarzy to może go rozmazać na podłodze. A Błażejek niestety nadal jest mało samodzielny, więc to my musimy mu świat dosłownie podawać na tacy. Co staramy się robić. 
Oczywiście zabawy z kaszą i ryżem już na blogu widzieliście, wkładamy też Błażejkowi do ręki to, co tyko przyjdzie nam do głowy: dziwną fakturę kiwi, gazę, bibułę… a dzięki Mikołajowi także piasek kinetyczny
Jest to masa, która ma konsystencję wilgotnego piasku, ale doskonale się formuje, nie rozsypuje i dotykanie jej działa bardzo relaksująco. 
Błażej na początku tylko wyrzucał piasek za siebie, ale ostatnio zainteresował się sprawą i mogliśmy ulepić kilka babek i mieć namiastkę plaży w domu:)
Dziękujemy więc Mikołajowi! Błażejek rozwija zmysł dotyku doskonale się bawiąc!

Można też zrobić podobny piasek samodzielnie. Jeszcze nie próbowaliśmy, ale zrobimy i się pochwalimy, bo to ponoć jednak trochę inna masa, więc dołożymy do naszej domowej terapii:)
A może Wy robiliście?
 

@Wszechświat Błażeja 2021