W związku ze zbliżającą się zagładą Błażej postanowił trochę przyspieszyć z rozwojem. Otóż od wczoraj siedzi bardzo pewnie i samodzielnie po kilka minut na raz.
Żeby była zachowana równowaga między rozwojem fizycznym i emocjonalnym, Błażej zaczął przytulać maskotki. Nigdy tego nie robił, nawet większość pluszaków mu schowałam, bo nie przystawał do słodkiego obrazka z pocztówki, chłopca tulącego misia. Grzechotki i inne plastikowe zabawki tak, materiały, pieluszki jak najbardziej, ale maskotki odrzucał. Aż tu nagle, kilka dni temu, przed zaśnięciem Błażej zaczął głaskać Prosiaczka, tarmosić za uszka i przytulony do niego usnął. I robi to regularnie!